Sposoby na zarobek przez wahania na kursie walut
Kursy walut podlegają stałym wahaniom. Przykładowo w lipcu 2008 roku kurs dolara w stosunku do złotówki osiągnął 2,03 zł, by już w lutym 2009 roku przyjąć wartość 3,65 zł. Podobna sytuacja ma miejsce obecnie (w czerwcu 2020 roku). Jeszcze w maju jeden dolar był wart około 4,20 zł, tymczasem obecnie cena wynosi już 3,90 zł. Gdyby można było znać wcześniej te wartości, to zarobek na walucie byłby bardzo prosty. Problem w tym, że nikt nie wie na pewno ile w przyszłości będzie kosztowała dana waluta. Na walutach można tak samo stracić jak i zyskać. Aby „grać” na walutach mamy do wyboru właściwie dwie opcje:
- Kantory internetowe.
- Międzynarodowa giełda wymiany walut Forex.
Z czego ta druga opcja jest właściwie jedyną dla osób chcących zająć się zarabianiem na walutach na poważnie. Dlaczego to właśnie Forex jest najlepszym miejscem do spekulacji?
Jak zarabiać na Forex?
O tym jak zarabiać na rynku Forex powstały setki podręczników, webinarów, kursów, czy jeszcze innych materiałów mających przedstawiać utajoną wiedzę i zagwarantować ich nabywcom zyski w postaci zarobku na walutach. Niestety, osiąganie zysków na Forexie, zwłaszcza za pomocą tzw. dźwigni jest trudne i dla zdecydowanej większości inwestorów indywidualnych kończy się stratą.
Zyskanie koniecznego doświadczenia do gry będzie nas prawdopodobnie kosztowało niemało pieniędzy. Z tego powodu na początek polecane są tzw. rachunki demonstracyjne. Są to wersje demonstracyjne platform inwestycyjnych (pośredników pomiędzy graczem, a rynkiem Forex), które umożliwiają grę na wirtualne pieniądze. Dostajemy do dyspozycji np. wirtualne 100 tys. złotych, którymi możemy dowolnie dysponować i przekonać się, czy jesteśmy w stanie zarabiać na walutach.
Forex jest znacznie lepszym miejscem do zarabiania na walutach od operacji w kantorze internetowym głównie z dwóch powodów. Można na nim używać dźwigni, czyli grać na znacznie większe pieniądze, niż faktycznie posiadamy oraz obstawiać spadek kursu waluty, czyli shortować transakcje.
Cała operacja zarabiania na Forexie polega na zakładaniu się z innymi handlarzami (zwanymi czasem po prostu rynkiem) że kurs wzrośnie lub spadnie. Jeśli będziemy trafnie obstawiać swoje „zakłady” to szybko pomnożymy zainwestowany kapitał. Forex charakteryzuje się bardzo dużą elastycznością dokonywanych zakładów. Można obstawiać kurs waluty w ujęciu dosłownie kilku minut jak i na wiele miesięcy.
Nie podejmiemy się wyjaśnienia w jaki sposób inwestować na Forex w ujęciu krótkoterminowym. Prawdopodobnie żadna osoba na świecie nie jest w stanie przedstawić skutecznej i pewnej strategii – a nawet jeśli ktoś taką wiedzę posiada, to jej nie ujawni, bo przynosi mu ona milionowe zyski. Podpowiemy jedynie, że traderów najczęściej gubi chciwość.
Ile można zarobić na wymianie walut?
Kurs jest za to w jakimś stopniu przewidywalny w ujęciu długoterminowym. Przy kupowaniu walut jako inwestycji długoterminowej należy zwrócić uwagę na to jak radzi sobie gospodarka danego kraju w porównaniu do innych. Przydatne są wskaźniki bezrobocia, wzrostu PKB czy indeksy PMI czy jeszcze inne czynniki, od których zależy kurs waluty. Kto potrafi przewidzieć, jaka waluta będzie chętnie kupowana, albo jakie działania podejmie bank centralny tego czy innego kraju, ten z łatwością zarobi na walutach.
Należy powiedzieć sobie jasno – zarobek na walutach nie jest prosty. W przeciwieństwie do np. akcji waluty nie zyskują stale na wartości, tylko podlegają ciągłym wahaniom, które ciężko jest przewidzieć. Krótkoterminowe wahania kursu waluty w ujęciu np. jednego dnia nie zależą najczęściej od faktycznej koniunktury na rynku, a od działań spekulantów (czyli ludzi, którymi chcemy być handlując walutą) i przeróżnych robotów korzystających z uczenia maszynowego należących do banków oraz funduszy inwestycyjnych.
Osiąganie dobrych wyników na Forexie wymaga dużej wiedzy, doświadczenia, a przede wszystkim poświęcenia na handel dużej ilości czasu, porównywalnej do zwykłej pracy na etacie. Ile można zarobić na walutach? Rekordzista jest prawdopodobnie Bill Lipschutz, który zamienił 12 000 dolarów spadku w miliardową fortunę. Stało się to jednak na przestrzeni dziesiątek lat i licznych porażek.
Mechanizm działania dźwigni
Dźwignia jest rodzajem pożyczki pozwalającej potencjalnie zyskać więcej niż na zwykłym kupnie/sprzedaży waluty. Przykładowo, jeśli zawrzemy transakcję z dźwignią 1:100 inwestując kwotę 100 dolarów, to faktycznie będziemy obracać 10 000 dolarów. A zatem wzrost kursu o 10 proc. da nam 1000 dolarów zysku. Pomimo, że zainwestowaliśmy zaledwie 100 dolarów, a kurs wzrósł o 10 proc. zyskaliśmy 1000 proc. wartości inwestycji.
Niestety, dźwignia działa w obie strony. Zainwestowane pieniądze stanowią zabezpieczenie pożyczki i wszelkie straty zostaną również przemnożone przez dźwignię. Przykładowo, jeśli kurs spadnie o 1 proc. na dźwigni 100:1 to stracimy 100 proc., czyli 100 dolarów zamiast jednego.
Obecnie polscy brokerzy mogą legalnie oferować dźwignię 1:30 na najważniejszych parach walutowych oraz 1:20 na pozostałych walutach, złocie oraz głównych indeksach (giełdach). Pozostałe instrumenty finansowe obowiązują jeszcze mniejsze dźwignie. Profesjonalni traderzy mogą w Polsce korzystać z dźwigni nawet o współczynniku 1:500.
Jak zarobić na spadku waluty?
Kolejnym instrumentem niedostępnym w kantorze, a funkcjonującym na Forexie, jest gra na spadek danego instrumentu. Jest to tak zwana gra na krótko, albo shortowanie. Jak to możliwe? Tu również korzystamy z formy pożyczki online. Najlepiej będzie pokazać to na przykładzie:
- Pożyczamy 1000 jednostek waluty (np. 1000 dolarów)
- Sprzedajemy je po kursie 4,0 zł.
- Po jakimś czasie dolar tanieje do 3,5 zł.
- Kupujemy 1000 dolarów po kursie 3,5 zł.
- Musimy oddać jedynie 1000 jednostek, czyli nasz zysk wyniósł 4000 – 3500 = 500 złotych.
Oczywiście nie musimy dokonywać wszystkich tych operacji ręcznie. Platforma dokona wszystkich operacji automatycznie za pomocą zwykłego zlecenia sell. Automatyczne zlecenia sell są dostępne również w kantorach online, np. internetowykantor.pl.
Narzędzia potrzebne do zarabiana na walutach
Aby móc zarabiać na rynku Forex konieczne jest korzystanie z usług pośrednika, który otworzy nam dostęp do giełdy walut. Nie jest za to konieczne posiadanie konta walutowego. Większość platform przeliczy automatycznie złotówki po korzystnym forexowym kursie (ale warto to sprawdzić przed przelaniem pieniędzy na wybraną platformę!).
Znane platformy Forex legalnie działające w Polsce to m.in.:
- XTB,
- Plus500,
- ICMarkets,
- XM,
- eToro,
- easyMarkets,
- i wiele innych.
Właściwie wszystkie platformy Forex umożliwiają również handel na kontraktach CFD, czyli akcjach, giełdach, towarach i jeszcze wielu innych instrumentach. Od strony technicznej. działa to w dokładnie taki sam sposób jak handel walutą, inny jest jedynie przedmiot handlu, dozwolone dźwignie czy specyfika rynku. Zależnie od wybranej platformy zyskujemy dostęp do wielu narzędzi mających pomóc w przeprowadzaniu udanych transakcji. Są wbudowane w platformę narzędzia do analizy technicznej (analizy kursu), obiekty graficzne, które można nakładać na wykres waluty czy przelicznik stref czasowych. Pomocne w handlu narzędzia są właściwie ograniczone tylko nasza wyobraźnią i doświadczeniem. W handlu można używać nawet programowalnych robotów do dokonywania transakcji w naszym imieniu.
Forex czy kantor internetowy?
Jeśli nie jesteśmy zainteresowani spekulacją, a długoterminową inwestycją w waluty albo po prostu zaoszczędzeniem na kursie wymiany to najlepiej jest skorzystać z kantorów internetowych. Wśród popularnych polskich kantorów internetowych można wymienić platformy takie jak Cinkciarz.pl, Trejdoo czy Amronet. Co do zasady gra na kursy walut przez kantor internetowy nie różni się wiele od gry na międzynarodowym rynku wymiany Forex.
Również same kantory gdzieś muszą nabywać walutę do wymiany i czynią to, podobnie jak banki, na Forexie. Tu również obstawiamy, że kurs jakiejś waluty spadnie albo wzrośnie, nie mamy jednak do dyspozycji dźwigni ani opcji krótkich (na spadek), a spready w kantorach są nieco większe od tych na Forexie. Z drugiej strony kantory internetowe mają w porównaniu do Forexa wiele zalet:
- Dużo mniejsze ryzyko inwestycyjne.
- Możliwość wypłaty środków w każdym momencie.
- Integracja z bankami.
- Możliwość przesyłu pieniędzy za granicę.
- Szansa upolowania atrakcyjnego kursu w kantorach społecznościowych.
- Inwestowanie długoterminowe jest dużo prostsze i nie wymaga stałej uwagi.
Ryzyko związane z kursem walutowym
Badania dowodzą, że zdecydowana większość traderów grająca na Forexie po jakimś czasie z całej „zabawy” wychodzi stratna. Na zarobek ma szansę jedynie około 15 proc. najlepszych graczy. Dużo mniej ryzykujemy kupując waluty bez użycia dźwigni przez kantory internetowe. Nie ryzykujemy za to niczego używając kantoru internetowego do zakupu waluty w zamian banku w celu uzyskania środków na np. wakacje czy spłatę kredytu walutowego.
O ile kurs waluty bez dźwigni na głównych walutach rzadko podlega wahaniom większym od, dajmy na to, 20 proc. w ciągu miesiąca (a więc tyle możemy stracić lub zyskać), to na Forexie ryzykujemy utratę całości zainwestowanych środków.
Zdecydowanie najbezpieczniejsze trzymanie swoich oszczędności w walucie, w której zarabiamy pieniądze. Podobna zasada dotyczy zaciąganych kredytów Przekonali się o tym tzw. frankowicze, którzy zdecydowali się na spłacanie kredytów w frankach zamiast w złotówkach. Straty w ich przypadku sięgnęły nawet setek tysięcy złotych, gdyż kurs franka radykalnie wzrósł.
Niektóre osoby myślą też odwrotnie. Kraj taki jaka Polska jest mniej stabilny od np. strefy euro czy Stanów Zjednoczonych, więc trzymają oszczędności w USD czy EUR. Faktycznie, wahania kursu tych walut są mniejsze od PLN, ale nikt nie zagwarantuje, że nie stracą one nagle na wartości, tak jak miało to miejsce w 2008 roku.
W naszej ocenie ostrożne i długoterminowe inwestowanie w waluty jest lepszą opcją od lokowania oszczędności na lokatach, które przy obecnych stopach procentowych zwyczajnie nie opłacają się. Natomiast granie na forexie jako sposób zarabiania pieniędzy nie różni się wiele od zwykłej pracy na etacie – wymaga stałej uwagi i dużej wiedzy. Na pewno nie jest dobrym pomysłem na lokowanie oszczędności, co przypomina w takim przypadku zwykłą grę u bukmachera. Może za to stanowić atrakcyjną alternatywę wobec pracy zarobkowej, o ile ktoś jest w stanie znieść stres związany z bezustanną grą na rynku walutowym.
Czy zarabianie na kursach walut jest legalne?
Na szczęście nie żyjemy w Wenezueli ani Polskiej Republice Ludowej więc zarabiania na walutach jest jak najbardziej legalne, nawet jeśli gramy przeciwko złotówce. Ataków spekulacyjnych na waluty mogą dokonywać ludzie z całego świata, tak jak miało to miejsce w 1992 roku, gdy George Soros zyskał 1 mld dolarów na grze na spadek funta brytyjskiego. Te działania były całkowicie legalne – nie jest winą inwestora, że jakaś waluta jest przeszacowania lub niedoszacowania.
Czy od zarabiania na walutach trzeba płacić podatek?
Tak. O ile samo kupno waluty nie podlega opodatkowaniu, to już osiągnięty z tego tytułu zysk owszem. Jest to tak zwany dochód osiągnięty z innych źródeł i podlega zwyczajnemu opodatkowaniu z tytułu podatku dochodowego. Pamiętajmy, że ewentualne straty na rynku należy liczyć jako koszty uzyskania przychodu.
Dochody z Forexa i podobnych instrumentów inwestycyjnych rozlicza się w nieco inny sposób. Są wtedy rozliczane jako podatek od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki. Warto wiedzieć, że to dokładnie ten sam podatek, który dotyczy zysków z kont oszczędnościowych, akcji czy lokat i jest podatkiem dochodowym (tak jak podatek od zwykłego handlu walutą).