Związek Banków Polskich bada, czy chcemy pomóc frankowiczom

Bezwarunkowa pomoc dla frankowiczów? Najnowsze badanie zlecone przez Związek Banków Polskich pokazuje, że takie rozwiązanie popiera tylko 8 proc. Polaków. Z kolei 33 proc. jest za pomocą dla posiadaczy kredytów walutowych, ale na określonych warunkach: ci respondenci uważają, że pomoc powinna trafić tylko do tych osób, które mają problem ze spłata kredytu. Osoby, które terminowo płacą raty, nie muszą być według nich objęte pomocą.

Spora grupa jest przeciw jakiemukolwiek wsparciu frankowiczów (42 proc. badanych), i to niezależnie od ich sytuacji finansowej. Te osoby kierują się zasadą “skoro ktoś wziął tak ikredyt, to musi sobie radzić z jego konsekwencjami”, co wydaje się być zrozumiałą postawą – w końcu każdy odpowiada za swoje działanie. 17 proc. badanych stwierdziło, że nie ma w sprawie pomocy posiadaczom kredytów na niebotyczne sumy żadnego zdania. Ta część badania prezentuje się jako korzystna dla banków. Jest po prostu spójna z ich postrzeganiem kredytów frankowych.

Czy państwo może ingerować w umowy frankowiczów?

Czy państwo powinno ingerować w treść umów kredytów frankowych zawieranych między kredytobiorcami a bankami? To kolejne pytanie, które zostało zadane w badaniu. 8 proc. respondentów jest na tak, 28 proc. na raczej tak (“państwo powinno zmieniać umowy zawarte między stronami”), 28 proc. na raczej nie (“państwo raczej nie powinno zmieniać umów”), a 14 proc. osób jest zdecydowanie przeciwnych ingerencji państwa w stosunki prawne. Aż 22 proc. osób ponownie nie ma żadnego zdania w tym temacie.

Ostatnie pytanie w ankiecie było najbardziej zaskakujące i nieco kontrowersyjne, bo dotykało badanych “bezpośrednio”. To oznacza, że zostali oni zapytani, czy są za własnym udziałem w kosztach rozwiązania problemu hipotecznych kredytów walutowych. Raczej nie dziwi fakt, że tylko 1 proc. odpowiedziało, że zdecydowanie byłoby w stanie za to zapłacić “z własnej kieszeni”.

Jak by to się miało odbyć? W razie przyjęcia ustawy frankowej wszyscy ponieśliby wyższy koszt usług bankowych, a “nadwyżka” zostałaby przekazana jako pomoc pieniężna frankowiczom.

Polacy nie chcą płacić za kredyty frankowiczów z własnej kieszeni

Co dziewiąty badany (12 proc.) stwierdził, że może byłby w stanie zapłacić za pomoc posiadaczom niefortunnych kredytów walutowych. Jedna już 32 proc. raczej nie chce za to płacić, a 43 na pewno nie przewiduje takiego rozwiązania. Te odpowiedzi doprowadziły do kolejnego pytania: o jak wiele mogłyby wzrosnąć obciążenia od czynności bankowych, nakładane na sektor przez władze?

Badani wyrazili największe przyzwolenie dla cięcia liczby oddziałów, aby zrównoważyć koszty (21 proc.). 16 proc. zgodziłoby na obniżenie oprocentowania depozytów, a 13 proc. pogodziłoby się z ograniczeniem kredytów dla firm. Z kolei 8 proc. mogłoby zaakceptować wyższy koszt kredytów i przelewów bankowych. Sprzeciw wzbudziły podwyżki podstawowych usług bankowych. Tylko 7 proc. zgodziłoby się na wyższe opłaty, prowizje czy wzrost kosztów transakcji kartowych.

Ustawa frankowa – czy w ogóle wejdzie w życie?

W poniedziałek (1 .04) Andrzej Szlachta, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych przyznał, że prezydencki projekt ustawy frankowej nie pójdzie do drugiego czytania na obecnym posiedzeniu Sejmu. Liczba posiedzeń jest ograniczona, więc przed wakacjami projekt może w ogóle nie zostać przeczytany.

Projekt Andrzeja Dudy silnie dzieli społeczeństwo. Wskazują na to nie tylko badania Kantar TNS (przeprowadzone na reprezentatywnej grupie 1000 osób), ale też ostra, publiczna dyskusja, która toczy się od kilku lat. Jak na razie nie widać żadnej szansy na szybkie rozwiązanie problemu.