Jak wygląda FinTech w Polsce?

Nad Wisłą sektor bankowy i branża FinTech wzajemnie się przenikają. Według badania Deloitte z 2016 roku (CE Banking Outlook Winning in the Digital Arms Race) nasz rynek usług bankowych charakteryzuje najwyższa w Europie Środkowej dojrzałość technologiczna. W rankingu sporządzonym przez Deloitte w czołowej piątce znalazły się aż trzy polskie banki. Co więcej, nasz sektor może poszczycić się też wysoką stabilnością. Instytucje bankowe w Polsce mają wyższą rentowność niż ich konkurenci ze strefy euro. Jak podaje prezes Związku Banków Polskich, z elektronicznej bankowości codziennie korzysta aż 16 mln konsumentów. Nic więc dziwnego, że perspektywy rozwoju branży FinTech nad Wisłą są oceniane jako bardzo dobre.

Stworzony wspólnymi siłami przez TWINO i KPMG raport obrazujący potencjał europejskich rynków w kwestii rozwoju alternatywnego systemu pożyczkowego, pokazuje jasno, że Polska jest najatrakcyjniejszym miejscem dla sektora pozabankowego. Jesteśmy też liderem, jeżeli chodzi o wartość tego sektora w Europie Środkowo-Wschodniej. FinTech w Polsce wart jest 856 mln euro. Druga w zestawieniu Austria posiada rynek o potencjale, który zamyka się w kwocie 588 mln euro. Co prawda mamy jeszcze sporo do zrobienia, ponieważ według raportu Deloitte branża FinTech w Europie Środkowo-Wschodniej jest około 12 razy mniejsza od rynku brytyjskiego, uznawanego za jeden z najlepiej rozwiniętych w globalnej skali. Nie zmienia to faktu, że nowe trendy w pożyczkach mają szansę na trwałe zmienić sektor finansowy w naszym regionie.

Najbardziej popularne segmenty FinTech

Jaki kierunek obierze rynek usług finansowych?

Dane, które prezentuje prezes Związku Banków Polskich, mówią o 800 zamkniętych placówkach bankowych w 2016 roku. Liczbę stacjonarnych punktów obsługi zmniejszyła większość polskich banków. W powiązaniu z rosnącą popularnością bankowości elektronicznej i mobilnej, przewiduje się dalszą redukcję tradycyjnej infrastruktury.

Sektor finansowy w Polsce podobnie, jak na całym globie wchłania coraz więcej rozwiązań technologicznych. Już teraz spore znaczenie mają zasoby Big Data w finansach. Jednym z możliwych kierunków rozwoju rynku usług finansowych jest dążenie do sukcesywnego postępu personalizacji ofert podmiotów pożyczkowych. Banki już teraz wiedzą o nas naprawdę dużo, a planowane zmiany w ustawodawstwie dadzą tę wiedzę również firmom pożyczkowym. Do tej pory jednak nagromadzone dane w niewielkim stopniu przyczyniały się do zwiększania konkurencyjności oferty. Według raportu Capgemini jedynie 37% klientów banków uważa, że instytucje, z których usług korzystają, dobrze rozpoznają ich potrzeby. Natomiast jak dowodzą dane oparte na badaniach Regalix, firmy, które stawiają na analizę Big Data w procesach marketingowych, są w stanie zwiększyć przychody o ponad 50%.

Jak w przyszłości analiza cyfrowych informacji może wpłynąć na e-finanse? Instytucje finansowe muszą korzystać z danych pochodzących z różnych źródeł, zaczynając od mediów społecznościowych poprzez geolokalizację, analizę behawioralną platform e-commerce, na danych, które same gromadzą kończąc. W ten sposób będą mogły przewidzieć potrzeby swoich konsumentów. W przyszłości profile klientów tworzone będą zapewne przez sztuczną inteligencję, która zrewolucjonizuje branżę FinTech. Znając zwyczaje zakupowe i mając informacje ułatwiające ocenić zdolność kredytową, banki i firmy pożyczkowe będą mogły przygotowywać w pełni zindywidualizowane oferty kredytów konsumenckich. Działając w tle, będą stanowiły rolę doradcy i wsparcia w procesie decyzyjnym. Rynek usług finansowych w przyszłości powinien dążyć do jak najmniejszego absorbowania uwagi klienta, podsuwając mu rozwiązania, których szuka, tak, jak to obecnie dzieje się chociażby w marketingu, stosującym reklamę śledzącą.

Czy kryptowaluta wyprze tradycyjny pieniądz?

Sektor finansowy nie powinien również tracić z pola widzenia dynamicznie rozwijających się cyfrowych walut. Najpopularniejszą kryptowalutą jest Bitcoin – kurs na 10 października 2017 wynosił ponad 17 tys. zł. Cyfrowe pieniądze śmiało wkraczają do codziennych płatności. W Warszawie znajdziemy 34 miejsca, w których zapłacimy wirtualną walutą, wszystkie dostępne są na stronie coinmap.org. Bitcoiny respektuje również serwis Pyszne.pl. Co ciekawe pierwszym odnotowanym zakupem przy pomocy tej waluty było kupno dwóch pizz. Taka kulinarna przyjemność w 2010 roku kosztowała nabywcę 10 tys. Bitcoinów. Przeliczając na dzisiejszy kurs, byłaby to niebagatelna kwota, przekraczająca 17 mln zł.

Zaletą kryptowaluty jest funkcjonowanie poza obiegiem pośredników. Transakcje odbywają się zazwyczaj pomiędzy dwoma podmiotami, co sprawia, że są tańsze o koszty operacyjne i prowizje, pobierane podczas tradycyjnych transakcji elektronicznych. Atrakcyjność technologii blockchain, na której opierają się cyfrowe pieniądze, dostrzegł również rynek firm pożyczkowych. Powstała już pierwsza platforma, udzielająca pożyczek społecznościowych w Bitcoinach.

W przyszłości można spodziewać się cyfrowych walut kontrolowanych przez rządy. Istnieją silne tendencje do wycofywania się z gotówkowego obrotu pieniędzmi, dlatego niewykluczone, że państwa i banki zaczną inwestować w technologię, na której opiera się Bitcoin. Jednym z liderujących państw na drodze do rezygnacji z gotówki jest Szwecja, gdzie przy pomocy kart dokonywanych jest około 80% wszystkich transakcji.

Jakie perspektywy roztaczają finansowe usługi przyszłości?

Owocny mariaż nowoczesnych technologii i rynku usług finansowych zwraca uwagę międzynarodowych gremiów, regulujących branżę finansową. Jednym z nich jest Komitet Bazylejski ds. Nadzoru Bankowego, który przeanalizował dotychczasowy rozwój FinTech na świecie i podjął się próby analizy szans i zagrożeń, wiążących się z dalszą ekspansją finansowych usług przyszłości. Komitet wyraził nadzieję, że FinTech pomoże:

  1. niwelować finansowe wykluczenie na świecie
  2. zmniejszyć koszty transakcyjne i przyspieszy finansowe usługi
  3. zdywersyfikować dostęp do alternatywnych źródeł finansowania dla kredytobiorców, zwłaszcza jeżeli chodzi o pożyczki dla firm z sektora MŚP
  4. zwiększyć presję na efektywność instytucji kredytowych, poprzez wzrost konkurencji
  5. spersonalizować i dostosować usługi do rzeczywistych potrzeb konsumentów
  6. obniżyć koszty regulacji nadzorczych

Rozwój branży FinTech w Polsce i na świecie wydaje się nieunikniony, dlatego zainteresowanie ze strony największych światowych instytucji nadzorczych jest pozytywnym sygnałem. Globalny sektor finansowy potrzebuje nowych regulacji, które zminimalizują ryzyko związane z nowymi technologiami.

E-finanse – zagrożenia

Innowacje, niezależnie od branży, jakiej dotyczą, zawsze mają swoja ciemną stronę. W swoim raporcie nie pominął jej Bank Rozrachunków Międzynarodowych. Rynek pożyczkowy z sektora FinTech może wiązać się ze wzrostem ryzyka systemowego. Prognozy te wynikają z niższych standardów kredytowych FinTech w ocenie Banku Rozrachunków Międzynarodowych. Wnioski oparto o większą procykliczność akcji kredytowych firm pożyczkowych niż banków, co jest następstwem modelu biznesowego sektora pozabankowego. Platformy pożyczkowe są bowiem uzależnione od przyciągania nowych firm, które umożliwiają im generowanie zysków z opłat.

Pośród innych zagrożeń e-finansów należałoby wymienić

  • Ryzyko wycieku wrażliwych informacji na temat klientów;
  • trudności z utrzymaniem płynności finansowej, co zaburzyłoby ciągłość świadczenia usług;
  • skomplikowane, trudne do kontrolowania relacje między podmiotami rynku usług finansowych, co rzutować może również na transparentność kontaktów z klientami;
  • wysoką atrakcyjność dla cyberprzestępców i praktyk związanych z praniem brudnych pieniędzy.
FinTech w Polsce spotyka się z podobnymi barierami, ale i szanse, kryjące się w technologicznym rozwoju są ogromne. Warto, żeby ustawodawcy już dzisiaj pochylili się nad nowymi regulacjami, które będą stanowiły wsparcie dla przedsiębiorców i zabezpieczenie dla konsumentów.